Jakub Kaminski/East News

Wojtunik przed komisją śledczą ws. Pegasusa

Nie ma takiej możliwości, by wykorzystywać Pegasusa wobec obywateli swojego kraju legalnie - stwierdził były szef CBA przed senacką komisją śledczą ds. inwigilacji. Paweł Wojtunik dodał, że ma dużą wiedzę na temat podejrzanych wydatków służb i działania Pegasusa. Może wyjawić ją jednak tylko podczas posiedzenia niejawnego.

Wojtunik przed komisją

Swoje zeznania przed senacką komisją śledczą ds. inwigilacji Pegasusem złożył były szef CBA i dyrektor CBŚ. Paweł Wojtunik już na wstępie przyznał, że zakup tego oprogramowania szpiegującego przez polskie służby to skandal. Miał na myśli zarówno same kulisy jego nabycia, jak i to, w jaki sposób jest on wykorzystywany w Polsce.

Oceniam negatywnie zakup tego urządzenia, samą procedurę, jak i to w jaki sposób to urządzenie było lub jest dalej wykorzystywane (…) Pozyskanie środków spoza środków budżetowych jest skandaliczne i bez precedensu. Instytucje antykorupcyjne są finansowane z budżetów państwa. Ten zakup nie został z budżetu państwa sfinansowany - powiedział Paweł Wojtunik w Senacie.

Wojtunik miał na myśli to, że 25 mln zł, które CBA zapłaciło za Pegasusa, nie pochodziły z budżetu państwa, ale ze środków Funduszu Sprawiedliwości, który działa przy resorcie Zbigniewa Ziobry. Już wcześniej szef NIK, Marian Banaś, który także zeznawał przed komisją, przyznał, że zakup oprogramowania tą drogą był całkowicie nielegalny i sprzeczny z zasadami służb.

Piotr Molecki/East News

Więcej na posiedzeniu niejawnym

Zakres możliwej ingerencji w prawa i wolności obywatelskie moim zdaniem powoduje, że stosowanie tego narzędzia wobec obywateli własnego państwa legalnie jest niemożliwe, bo ciężko jest ograniczyć zakres działania tego urządzenia - powiedział dość enigmatycznie Paweł Wojtunik.

Zaznaczył także, że Pegasus to narzędzie techniki operacyjnej służb wywiadowczych i kontrwywiadowczych, ale może być wykorzystywane tylko za granicą. Stwierdził także, że wie o podobnych kontrowersyjnych wydatkach służb, a także tym, jak inne służby poza CBA wykorzystywały Pegasusa. Zastrzegł jednak, że wiedzę taką może ujawnić tylko podczas niejawnego posiedzenia komisji.

Wąsik sam podsłuchiwał

Wojtunik opowiedział także o tym, jak służby wyglądały podczas pierwszych rządów PiS. Jak zaznaczył, inwigilacja i kontrola operacyjna były na porządku dziennym.

Zastałem organizację, która była bardzo nakierowana na stosowanie kontroli operacyjnej. Była ona jednym z pierwszych narzędzi używanych wówczas przez CBA. (...) Kontrola operacyjna była czymś, co stanowiło prawie że czynnik podniecający dla części funkcjonariuszy i części kierownictwa. Było to podniecenie bardzo niezdrowe - stwierdził Paweł Wojtunik.
Andrzej Iwanczuk/REPORTER

Jak dodał, były zastępca szefa CBA Maciej Wąsik, a obecny wiceszef MSWiA, osobiście zajmował się odsłuchiwaniem materiałów pozyskanych w trakcie kontroli operacyjnych.

Autor:
redaktor depesza.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Obserwuj nas na
Udostępnij artykuł
Facebook
Twitter
Następny artykuł