Brytyjski ekspert: Rosjanie są w tarapatach. Bitwa o Chersoń będzie kluczowa
Rosja przegrywa wojnę?
Prof. Anthony Glees z uniwersytetu w Buckingham przypomina, że Rosjanie liczyli na szybkie zajęcie Ukrainy. Wielu specjalistów prognozowało, że wojna potrwa co najwyżej kilka tygodni, a armia rosyjska zmiażdży Ukrainę. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Wojna trwa już 159 dni. Po początkowych niepowodzeniach na froncie Rosjanie wycofali się z okolic Kijowa i prowadzą zdecydowane działania zbrojne w Donbasie, zajmując kolejne tereny.
Zdaniem brytyjskiego profesora obecnie Rosjanie stracili w Ukrainie mnóstwo jednostek, a to może przesądzić o porażce tego państwa w wojnie.
My i Amerykanie oceniamy, że 75 tys. rosyjskich żołnierzy zostało zabitych lub rannych. To jest szalenie dużo. A 80 proc. aktywnych sił rosyjskich ugrzęzło teraz na wschodzie Ukrainy - stwierdził Anthony Glees w rozmowie z brytyjską telewizją GB News.
Chersoń jest kluczowy
Jak zauważa ekspert, jeśli Ukraińcy skutecznie będą odbijać tereny zajęte przez Rosję w Chersoniu, to armia rosyjska odniesie klęskę w tej wojnie.
Putin miał nadzieję, że wygra tę wojnę w ciągu kilku dni, a to, co się faktycznie stało, to doprowadza go nie w kierunku impasu, ale klęski. Wydaje się, że jeśli bitwa pod Chersoniem zakończy się na korzyść Ukrainy, to Rosja poniesie znaczącą porażkę - powiedział Glees.
Obecnie Ukraińcy przygotowują się do natarcia na Chersoń i wykorzystując wyrzutnie rakiet dalekiego zasięgu, niszczą mosty w tym obszarze, aby odciąć okupantów od możliwości transportowania koniecznego zaopatrzenia.