"Duch z Kijowa" zestrzelony. Ukraina straciła bohatera
Pilot-legenda
Major Stepan Tarabalka bardzo szybko dał się Rosjanom we znaki. 29-letni pilot wsławił się niebywałą skutecznością, zmysłem taktycznym i zdolnościami do wymanewrowywania samolotów wroga. Tylko w ciągu pierwszej doby walk zaatakował i zestrzelił sześć maszyn wroga. W ciągu całej wojny naliczono mu ponad 40 strąceń.
Ukraińcy umiejętnie budowali legendę swojego pilota, publikując w sieci kolejne nagrania z jego wyczynami. Nadano mu przydomek "Duch z Kijowa", a na dźwięk tych słów rosyjscy żołnierze dostawali gęsiej skórki.
Ludzie nazywają go "Duchem z Kijowa". I słusznie - ten as Ukraińskich Sił Powietrznych rządzi na niebie nad naszą stolicą i naszym krajem. Już dziś stał się prawdziwym koszmarem dla rosyjskich samolotów
Tożsamość pilota utrzymywano w ścisłej tajemnicy. Niektórzy twierdzili, że wyczyny "Ducha" są na tyle nieprawdopodobne, iż mamy do czynienia z ukraińską propagandą wykorzystującą sukcesy kilku pilotów myśliwców nadając im wspólny mianownik.
Ukraina traci swojego asa
Kłam tym podejrzeniom zadali dziennikarze brytyjskiego dziennika "The Times". Dotarli oni do informacji, że "Duch z Kijowa" to prawdziwa osoba, ale nie obroni już ukraińskiego nieba w swoim MiGu-29. Według doniesień Brytyjczyków legendarny pilot to 29-letni major Stepan Tarabalka, który poległ w walkach z przeważającymi siłami wroga w połowie marca.
Jego myśliwiec miał zostać zestrzelony.
Żołnierz ukraińskich Sił Powietrznych miał żonę i osierocił ośmioletniego synka. Tarabalce Wołodymyr Zełenski przyznał pośmiertnie najwyższe ukraińskie odznaczenie za odwagę - Order "Złotej Gwiazdy" - i nadano mu tytuł Bohatera Ukrainy.
Wkrótce w Londynie odbędzie się aukcja, na której wystawione zostaną gogle i i hełm słynnego ukraińskiego pilota.
