Generał Gierasimow został ranny? Sprzeczne doniesienia z frontu
Kara, czy chwyt propagandowy?
Walerij Gierasimow jest jednym z najważniejszych ludzi rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu, i należy do absolutnej czołówki dowództwa Rosji. Doświadczenie wojenne zebrał w czasie konfliktu czeczeńskiego. Później piął się po szczeblach hierarchii wojskowej, aż w 2012 roku został mianowany przez Władimira Putina na dowódcę rosyjskich sił zbrojnych.
Wysłanie tak znacznej osobistości na front nie może być zwykłym elementem strategii, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w czasie inwazji na Ukrainę zginęło już wielu rosyjskich oficerów wysokiego szczebla. Strata kogoś takiego, jak Gierasimow byłaby ciosem dla całej armii okupanta i wpłynęłaby druzgocąco na i tak słabe morale Rosjan.
Mimo tego, szef rosyjskich sił zbrojnych w Iziumiu się pojawił. Eksperci mają różne teorie na temat tej decyzji.
Dziennikarze ukraińskiego portalu Defence Express podejrzewają, że wysłanie Gierasimowa ma usprawnić działania rosyjskiej armii w Donbasie. Rzucenie na front zwierzchnika sił zbrojnych może być ostatnią próbą osiągnięcia przez Rosję sukcesu, który ma zostać ogłoszony 9 maja na paradzie zwycięstwa w Moskwie.
Jest też jednak inna teoria. W siłach zbrojnych Rosji panuje niesłychany bałagan, a 20 generałów zostało niedawno aresztowanych za wyprowadzanie pieniędzy z ministerstwa, które miały zostać przeznaczone na przygotowania do wojny w Ukrainie. Władimir Putin ma być mocno skonfliktowany z Siergiejem Szojgu, nie ufać mu i intensywnie dążyć do osłabienia jego pozycji. Gierasimow, należący do najbardziej zaufanych ministra obrony, może stanowić element w politycznej układance, którą chce zburzyć prezydent Rosji. Poza tym, Władimir Putin jest wybitnie rozczarowany postawą swojego wojska, a o porażki obwinia wszystkich współpracowników - z generałem Gierasimowem na czele.
Wysłanie Gierasimowa do Donbasu może być pomysłem, żeby się go ostatecznie pozbyć i osłabić ministra obrony narodowej Siergieja Szojgu. Putin musi na kogoś zrzucić odpowiedzialność za brak sukcesów na wojnie w Ukrainie - twierdzi Juliusz Sabak, specjalista ds. wojskowych i lotniczych portalu Defence24.pl
Gierasimow ranny na froncie?
Dziś media w Ukrainie podały informację, że generał Gierasimow został ranny. Doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Heraszczenko potwierdził, że rosyjski dowódca faktycznie znajdował się w rejonie bardzo ciężkich walk, gdzie zginęło wielu Rosjan.
Doradca Wołodymyra Zełenskiego, Ołeksij Arestowycz przyznał, że pod Iziumem zniszczono dwa rosyjskie punkty dowodzenia.
Przez chwilę krążyła nawet plotka, że generał zginął. Ukraińskie służby przez całą niedzielę badały te informacje. W atakach w Iziumiu prawdopodobnie faktycznie zginęli jacyś oficerowie armii rosyjskiej, ale wszystkie poszlaki wskazują na to, że Gierasimowa nie było wśród nich. Generał został najprawdopodobniej ewakuowany jeszcze przed atakiem sił ukraińskich i wiele wskazuje na to, że nie odniósł żadnych obrażeń.
Mamy potwierdzenie, że naprawdę tam był, w Iziumie, ale nie mamy potwierdzenia, że został ranny. Co więcej, mamy już dowody na to, że nie został ranny - przekazał w telewizji doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Wiktor Andrusiw