Jak skończy się wojna w Ukrainie? Najbardziej prawdopodobne scenariusze (OPINIA)
Najbardziej pesymistyczny scenariusz
Nawet najbardziej pesymistyczny scenariusz nie zakłada, że Rosja zdoła znów zgromadzić odpowiednie siły do tego, aby ponownie zaatakować Kijów. Biorąc pod uwagę stan rosyjskiej armii, nawet przy powszechnej mobilizacji, która może zostać ogłoszona 9 maja, wydaje się to bardzo mało prawdopodobne.
Ten scenariusz zakłada, że rosyjskie wojska zdołają zająć cały Donieck i Ługańsk w granicach ich obwodów, a później przyłączyć te tereny do Rosji. Niestety jest to prawdopodobne. Obecnie, po zmianie dowódców w rosyjskiej armii zasadniczo zmieniła się strategia prowadzenia działań wojennych przez Rosję, która najpierw prowadzi zdecydowany ostrzał artylerii pozycji przeciwnika, a dopiero potem naciera na osłabionego wroga. Taka taktyka na terenie Donbasu może okazać się skuteczna.
Ten scenariusz zakłada też, że w momencie, gdy dojdzie do zawieszenia broni, a Putin ogłosi "wielkie zwycięstwo" w Ukrainie, po pewnym czasie osłabną również sankcje. Minie kilka miesięcy, a zachodni przywódcy zapomną o Ukrainie i znów stopniowo będą wracać do handlu z putinowską Rosją, po to, by podobnie jak Viktor Orban tanio kupować surowce naturalne z tego państwa.
Innym możliwym wariantem tego scenariusza są potencjalne zwycięstwa Ukrainy na froncie, które mogą przekonać Władimira Putina do użycia taktycznej broni jądrowej wobec Ukrainy, po to, aby zademonstrować swoją siłę. Niestety, może to doprowadzić do sytuacji, w której Zachód zmusi Ukrainę do ustępstw w sprawie Donbasu.
Najbardziej optymistyczny scenariusz
W wariancie najbardziej optymistycznym Rosja zostaje pokonana w wojnie z Ukrainą. Wojsko ukraińskie wypiera najeźdźców ze swoich terenów i zdobywa Krym. Następnie dochodzi do wewnętrznych protestów w Rosji, które prowadzą do zmiany władzy i wzrostu nastrojów separatystycznych, co z kolei skutkuje destabilizacją i rozpadem tego państwa. Warto zauważyć, że w wariancie najbardziej optymistycznym dla Polski najkorzystniejszy jest całkowity rozpad Rosji, a nie jej stopniowa demokratyzacja, która obecnie jest jeszcze bardziej niemożliwa, niż przytaczany scenariusz o rozpadzie Rosji. Rosyjskie społeczeństwo nie jest bowiem przyzwyczajone do demokracji i nie widać tam też silnych nastrojów prodemokratycznych (które są widoczne np. na Białorusi).
W tym wariancie Ukraina w krótkim czasie wchodzi w struktury sojuszy (NATO i UE) i zaczyna odbudowę państwa, wspomaganą europejskim planem Marshalla. Polska staje się jej głównym "budowniczym". Nasze państwo realizuje liczne inwestycje w Ukrainie, dzięki czemu zyskują obie strony. Tymczasem Europa jest wolna i bezpieczna, bo Rosja staje się państwem marginalnym, które nie ma żadnego potencjału militarnego. Następuje powolny powrót Pax Americana.
Najbardziej realny scenariusz
Najbardziej prawdopodobnym scenariusz zakłada status quo na terenie Donbasu. Rosja zajmuje kolejne tereny, ale nie jest w stanie podbić całego Doniecka i Ługańska w granicach obwodów, jednocześnie notując ogromne straty w ludziach i straty sprzętu.
Wojna się przedłuża, a żadna ze stron nie jest w stanie zmienić obowiązującego stanu rzeczy. Udaje się jedynie podpisywać czasowe zawieszenia broni. Lokalnie konflikt cały czas trwa. Nie jest możliwe podpisanie trwałego pokoju, bo Ukraina nie akceptuje strat terytorialnych.
Rosja w wyniku niesłabnących sankcji staje się coraz słabsza i uzależnia się politycznie i gospodarczo od Chin. Dowódcy rosyjscy wiedzą, że wojna była ogromnym błędem, jednak są zbyt słabi, aby dokonać przewrotu i pozbyć się Władimira Putina. Rosyjskie społeczeństwo staje się coraz biedniejsze, jednak winą za to obarcza nie Władimira Putina, a Zachód.