Łukaszenko został zapytany o to, czy Polska zaatakuje Białoruś. Jego odpowiedź jest zaskakująca
Łukaszenko: Przyjaźń białorusko-rosyjska nikomu nie zagraża
Aleksander Łukaszenko wygłosił w Mińsku przemówienie na uroczystości z okazji 77. rocznicy Wielkiego Zwycięstwa. Prezydent Białorusi zapewnił Rosję o niesłabnącej przyjaźni. Dodał także, że taka przyjaźń nie zagraża Polsce, Litwie, Łotwie, Niemcom czy Francji i wszyscy z niej korzystają.
Chodzi o zaopatrzenie w surowce, energię i tranzyt towarów. Nie ma innych dróg, krótszych i bardziej niezawodnych, bo jesteśmy sąsiadami. Więc pomyślcie o tym - podkreślił prezydent Białorusi.
Łukaszenko oskarżył NATO o prowadzenie "bezmyślnej polityki" i zaapelował do przywódców państw Europy, aby "wreszcie uznali prawo do decydowania o tym, jak Białoruś buduje relacje z Rosją i z Ukrainą".
Łukaszenko odgraża się Polsce
Prezydent Białorusi po wygłoszonym przemówieniu odpowiadał na pytania dziennikarzy. W pewnym momencie został zapytany o "potencjalną agresję Polski na Białoruś".
Nie z takimi dawaliśmy sobie radę. Niech spróbują, proszę - odparł krótko.
Prezydent Białorusi zapewnił też, że białoruskie wojsko uważnie śledzi sytuację, "by scenariusz z 1941 roku się nie powtórzył". Dodał także, że w przypadku "agresji NATO, z Białorusią jest Rosja, państwo atomowe".
Nie da się pokonać narodu, który walczy na swoim terytorium, za swoją ziemię, za swoją rodzinę. Nie da się - powiedział Łukaszenko.
Przypomnijmy, że to nie pierwsza tego typu wypowiedź prezydenta Białorusi. Aleksander Łukaszenko od kilku miesięcy sukcesywnie atakuje Polskę i oskarża ją o chęć zagarnięcia całej Białorusi.