Nieoczekiwana sytuacja w Siewierodoniecku. Ukraińcy złapali Rosjan w pułapkę
Pułapka w Siewierodoniecku
Doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego Ołeksij Arestowicz opisał, jak Ukraińcy zostawili genialną pułapkę na Rosjan. Żołnierze zaczęli się wycofywać, udając, że poddają miasto, po czym przeszli do ataku i uwięzili wewnątrz oddziały wroga.
Arestowicz ujawnia, że Rosjanie zaczęli już informować dowództwo o zajęciu miasta, gdy ukraińskie wojska przeprowadziły błyskawiczny kontratak, pomimo przewagi wroga w lotnictwie i artylerii.
Siekają moskiewskich towarzyszy jak mięso. Nasi rozrywają przeciwnika jak lwy, nie patrząc na jego ogniową przewagę - stwierdził Arestowicz.
Arestowicz dodał, że rosyjskie dowództwo rzuca teraz wszystkie dostępne siły do utrzymania Siewierodoniecka.
Celem Rosjan jest zdobycie Ługańska i Doniecka
Kanał 24 podaje, że Władimir Putin postawił przed rosyjskim wojskiem dwa strategiczne cele. Pierwszym z nich było zajęcie całego obwodu ługańskiego do 1 czerwca - co nie zostało zrealizowane, bo nadal trwają ciężkie walki właśnie w Siewierodoniecku.
Drugim zadaniem jest zajęcie całego obwodu donieckiego do 1 lipca, co także wydaje się mało prawdopodobne.
Obecnie rosyjskie wojska kontrolują 95 proc. Ługańska i 30 proc. Doniecka.
Zdaniem ekspertów wojna Rosji z Ukrainą potrwa jeszcze co najmniej do końca roku, gdyż Ukraińcy za wszelką cenę będą się starać odzyskać wszystkie utracone ziemie. Rozwiązanie konfliktu drogą pokojową na tym etapie wojny wydaje się więc być niemożliwe.