Nowe ustalenia ws. śmierci dyrektora CBA
Piotr K. nie żyje
O śmierci byłego dyrektora pionu techniki operacyjnej CBA jako pierwszy poinformował serwis tvn24.pl. Z ustaleń dziennikarzy, Piotr K. zmarł w poniedziałek. Jego rodzina nie chciała komunikować się z kierownictwem CBA, więc okoliczności zgonu nie były jasne. Śmierć dyrektora dziennikarze potwierdzili wśród informatorów w CBA i znajomych Piotra K.
Jego śmierć wywołała lawinę spekulacji i domysłów, ponieważ dyrektor był odpowiedzialny za wdrożenie, obsługę i nadzór nad programem szpiegującym Pegasus. Piotr K. pracował przy inwigilacji tym oprogramowaniem trzy lata. Miał olbrzymią wiedzę na temat wykorzystania Pegasusa przez polskie służby. Zdaniem wielu komentatorów byłby niezwykle cennym świadkiem dla senackiej komisji śledczej, a w przyszłości może także sejmowej.
Przyczyną zgonu koronawirus
Tymczasem, jak potwierdził serwis wp.pl w kręgach rządowych, Piotr K. zmarł z powodu COVID-19. Już w pierwszych doniesieniach o śmierci dyrektora CBA mowa była o zdrowotnych przyczynach zgonu.
Tymczasem zamieszanie dokoła śmierci emerytowanego dyrektora pionu techniki operacyjnej CBA skomentował rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych.
Stanisław Żaryn nie zostawił suchej nitki na politykach opozycji, oskarżając ich o bezduszną grę śmiercią człowieka dla celów politycznych.
Obrzydliwe jest granie śmiercią człowieka i wikłanie jej w bieżącą kampanię polityczną. Śmierć b. dyrektora z CBA to dla opozycji pretekst do insynuacji i dalszych ataków na rząd - stwierdził Stanisław Żaryn.