żołnierz stojący na wozie opancerzonym
SERGEY BOBOK/AFP/East News

Padł Chersoń. Mer miasta błaga o pomoc

Po kliku dniach strasznych walk, Chersoń - miasto na południu Ukrainy położone nad Dnieprem - padło pod naporem rosyjskich wojsk. Sytuacja humanitarna w mieście jest dramatyczna. Mer miasta błaga okupantów o nierozstrzeliwanie ludności.
Reklama

Właściwy szturm na Chersoń został poprzedzony atakiem artyleryjskim i rozpoczął się w nocy z poniedziałku na wtorek. We wtorek miast było otoczone, a w środę rosyjskiej armii udało się wedrzeć na jego ulice. Rosjanie wprowadzili ciężki sprzęt i zaczęli brać cywili jako jeńców wojennych. Pojawiło się podejrzenie, że w razie kontrataku sił ukraińskich, cywile zostaną użyci jako żywe tarcze.

"Potrzebujemy cudu"

Mer Chersonia Ihor Kołychajew apeluje do mieszkańców miasta o pozostanie w domach, ponieważ okupanci zajęli wszystkie dzielnice i "są bardzo niebezpieczni". Do siedziby władz miasta wdarli się w nocy żołnierze rosyjscy. Kołychajew błagał ich o nie strzelanie do cywili.

Mer apeluje do społeczności międzynarodowej, Rosjan i Ukraińców o pomoc humanitarną. Sytuacja w mieście jest dramatyczna.

Reklama

Służby nie nadążają ze zbieraniem i chowaniem ciał poległych i opatrywaniem żywych. W mieście brakuje żywności i leków. Kołychajew przyznaje, że Chersoń potrzebuje cudu.

Apeluję do wszystkich mediów - chersońskich, obwodowych, krajowych i światowych! Wykorzystajcie swoją siłę i pomóżcie w utworzeniu zielonego korytarza dla mieszkańców miasta. Trzeba wywieźć rannych i zabitych, dostarczyć leki i jedzenie. Bez tego zginiemy - napisał na Facebooku mer Chersonia

Nad ranem władze Ukrainy potwierdziły, że Chersoń został stracony.

Dramat w Konotopie

Konotop leżący w obwodzie sumskim na północnym-wschodzie Ukrainy również przeżywa oblężenie. Nie podano jeszcze oficjalnej informacji o poddaniu miasta, ale wiadomo, że rosyjskie wojska wkroczyły już na ulice. Dowódcy armii okupacyjnej mieli postawić władze Konotopu przed straszliwym ultimatum: jeśli teraz mieszkańcy zdecydują się na stawianie oporu, miasto zostanie rozniesione ostrzałem artyleryjskim.

Reklama

Mer miasta postanowił przemówić do mieszkańców na placu. Zapytał zgromadzonych, czy chcą walczyć o Konotop.

Ja jestem za walką, ale decyzję podejmujemy wszyscy razem, bo artyleria wycelowana jest w nas wszystkich - mówił do mieszkańców Artem Semenichin

Według najnowszych informacji, mieszkańcy miasta zdecydowali się na walkę...

Reklama
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama