PiS inwigilował także "swoich"
Dziennikarze Gazety Wyborczej dotarli do informacji o kolejnych osobach inwigilowanych przy pomocy Pegasusa. Szpiegowano, między innymi byłego rzecznika PiS Adama Hofmana, byłego posła Antoniego K. oraz Dawida Jackiewicza, który zasiadał do 2016 roku w rządzie Beaty Szydło.
Hofman miał być prześwietlany przez CBA po odejściu z partii. Były rzecznik posiadający duże wpływy w rządzie, założył wówczas spółkę R4S. Działalność agencji, która łączyła działalność PR-ową i lobbystyczną miała nie podobać się wielu osobom w Prawie i Sprawiedliwości. Hofmanem, CBA interesowało się jeszcze przed czasami Pegasusa, a gdy udało zakupić się system do inwigilacji możliwości operacyjne Biura znacznie się zwiększyły.
Sieć powiązań towarzysko-biznesowych wokół Adama Hofmana była obiektem szczególnej uwagi Centralnego Biura.
Według informacji "Wyborczej", postawione pół roku temu Antoniemu K. zarzuty prokuratorskie narażenia Polskiej Gruby Zbrojeniowej na straty finansowe, były efektem długiego śledztwa CBA. Pod oskarżenie postawiono wówczas również Bartłomieja M. pełniącego funkcję szefa gabinetu ministra obrony Antoniego Macierewicza.
Nawet agent Tomek był pod lupą
Pegasus miał pomóc w rozpracowywaniu fundacji zajmującej się prowadzeniem na terenie Warmii i Mazur opieki nad osobami starszymi. Założycielką fundacji była Katarzyna Kaczmarek - żona słynnego niegdyś posła-agenta-celebryty Tomasza Kaczmarka. W rezultacie śledztwa, Katarzynie Kaczmarek postawiono 12 zarzutów, w tym ten o kierowaniu zorganizowaną grupą przestępczą.
Informatorzy "Gazety Wyborczej" mówią, że operacja stanowiła próbę wywarcia nacisku na małżeństwie, które posiadało wiele "niebezpiecznych" informacji na temat działalności partii Jarosława Kaczyńskiego. Sam "agent Tomek", był niegdyś jednym z najbardziej zaufanych ludzi Mariusza Kamińskiego i wiedział za dużo o funkcjonowaniu CBA.