Podlaskie: Białystok zrywa współpracę z rosyjskimi i białoruskimi miastami
Grodno już nie na zielonej liście
Początkowo Nadzwyczajne posiedzenie Rady Miasta miało dotyczyć jedynie pożegnania się ze współpracą z Grodnem. Taki wniosek złożył sam prezydenta miasta Białystok, Tadeusz Truskolaski.
Każdego dnia tego okrutnego konfliktu pociski spadają na centra miast, giną osoby cywilne, wśród nich kobiety i dzieci. Republika Białorusi zdecydowała się jednoznacznie opowiedzieć w tym konflikcie po stronie agresora, wspierając go zarówno militarnie, jak i logistycznie. W zaistniałej sytuacji, kontynuacja relacji partnerskich w jakiejkolwiek formie pomiędzy Białymstokiem i samorządami białoruskimi jest niedopuszczalna - stwierdził w swym uzasadnieniu prezydenta Tadeusz Truskolaski.
Miasto współpracuje z Grodnem od 2000 r. W praktyce jednak kontakty pomiędzy metropoliami i wzajemna pomoc zostały zamrożone po słynnych sfałszowanych wyborach prezydenckich w Białorusi.
Zrywamy kontakt z Rosją
Ostatecznie jednak Rada Miasta zajęła się także współpracą Białego stoku z dwoma miastami rosyjskimi. Decyzją prezydenta Tadeusza Truskolaskiego już wcześniej zamrożono z nimi kontakt. Okazało się jednak, że by zrobić to formalnie, potrzebne jest unieważnienie nie tylko samych umów, ale i wynikających z nich uchwał. Konieczne było więc zwołanie Rady Miasta.
Radni trzykrotnie jednomyślnie przegłosowali zerwanie umów partnerskich. Natomiast Białystok formalnie współpracuje jeszcze z dwoma miastami: Irkuckiem i Tomskiem.
W czwartek do Białegostoku przyjeżdża 40 podopiecznych ukraińskich domów dziecka. W następnych dnia przybędzie kolejnych 80 dzieci.
Ta pomoc staje się coraz bardziej realna, a zarazem musimy pamiętać o tych symbolicznych gestach solidarności - mówił Tadeusz Truskolaski.
Natomiast Białystok to nie jedyne miasto, które zerwało kontakty z Kaliningradem. Umowę o współpracy jednomyślnie wypowiedziały Rosjanom także Warmia i Mazury.