Potężny wybuch w Kijowie
Eksplozja na dworcu
Do wybuchu miało dojść w pobliżu Borszczagiwki, a dokładniej dworca kolejowego. Tak twierdzą świadkowie, na których powołuje się agencja Interfax.
Przed chwilą trafiło w pobliżu podziemnego przejścia dworca kolejowego w Kijowie - przekazał w środę wieczorem doradca w ukraińskim MSW Anton Heraszczenko.
Na razie nie jest do końca jasne czy był to pocisk rakietowy, a jeśli tak, to jakiego typu. Nie ma też dokładnych doniesień o zniszczeniach oraz potencjalnych ofiarach i poszkodowanych.
Ukraińskie media, m.in. serwis ZN.ua, donoszą, że w rejonie dworca doszło do całej serii eksplozji.
Pojawiły się też informacje o zniszczeniu przez rosyjską rakietę wielkiej magistrali ciepłowniczej. Oznacza to, że część Kijowa może zostać pozbawiona ciepła.
Już wcześniej doszło do eksplozji na innym dworcu w Kijowie – Jużny. To stacja, z której odjeżdża wiele pociągów z ludnością cywilną ewakuującą się na zachód.
W mieście zawyły syreny, które wzywają wszystkich mieszkańców do ewakuacji i ukrycia się w wyznaczonych najbliższych schronach. Miasto spodziewa się dalszych ataków rakietowych lub nalotu i bombardowania.
Intensywne ataki na wszystkie miasta
Syreny alarmowe wyją praktycznie we wszystkich większych ukraińskich miastach. Ukraina spodziewa się kolejnej nocy ciężkich bombardowań.
Dziś Rosjanie zrzucili bomby i rakiety na szereg miast. Przede wszystkim na Charków, ale także m.in. na Irprień, Basztankę, Żytomierz, Borodziankę czy Chersoń.
Straty po środowych bombardowaniach są gigantyczne. Na razie nawet nie sposób je wycenić. Sytuacja jest fatalna, szczególnie w niezwykle już zniszczonym Charkowie.