Raport Ukraina. Kijów chce negocjować - Moskwa milczy
Jako 10-letnia dziewczynka, Vanda Semyonovna Obiedkova przetrwała niemiecką inwazję ukrywając się w piwnicy w Mariupolu. 81 lat później ginie w piwnicy tego samego miasta w wyniku potwornej wojny Rosjan
Dowództwo pułku Azow stacjonującego w Mariupolu poinformowało, że negocjatorzy władz ukraińskich są gotowi, by przyjechać do miasta i odbyć "specjalną rundę rozmów" w kwestii oblężonego zakładu Azowstal. Chwilę później doniesienia potwierdził doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak, który miał znaleźć się w zespole negocjacyjnym.
Tak. Jesteśmy gotowi bezwarunkowo zasiąść do "specjalnej rundy negocjacyjnej" w Mariupolu. Jeden na jeden. Dwa na dwa. By ratować naszych ludzi: Azow, wojskowych, cywilów, dzieci, żywych i rannych. Wszystkich. Bo to nasi. Bo są w moim sercu. Na zawsze - napisał na Twitterze Podolak
Moskwa jednak milczy. I wysyła na Mariupol kolejne bombowce, czołgi i odpala następne rakiety.
Do 9 maja Rosja zwycięży - ogłasza Rosja
Rosjanie wyznaczyli datę 9 maja, jako graniczną w kontekście zwycięstwa nad wojskami ukraińskimi. Wówczas przypada święto Dnia Zwycięstwa, w ramach którego świętuje się wiktorię ZSRR nad nazistowskimi Niemcami.
Rosjanie domagają się, by ukraińskie domy kultury na okupowanych terenach zorganizowały koncerty i imprezy upamiętniające te wydarzenia.
Wołodymyr Zełenski udzielił wywiadu francuskiej telewizji BFM TV. Stwierdził, że nikt w Ukrainie nie obawia się tej daty, ale faktycznie pojawiły się informacje, że Rosjanie chcą organizować parady i demonstracje w Ukrainie z tej okazji.
Ukraińcy świętują ten dzień jako zwycięstwo nad Niemcami w czasie II wojny światowej, ale Rosjanie robią wszystko, abyśmy tę datę znienawidzili. Nie boimy się 9 maja, ale jesteśmy przekonani, że Rosja zechce wykorzystać ten moment do pokazania swojego tak zwanego zwycięstwa - komentował prezydent Ukrainy
"Nie, to jeszcze nie jest prawdziwa ofensywa"
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow zaprzeczył, że mamy do czynienia z pełną ofensywą armii rosyjskiej na wschodzie kraju. Wbrew opinii wyrażanej przez ekspertów z całego świata, sekretarz twierdzi, że to, co obserwujemy obecnie jest zaledwie przygrywką do właściwego ataku, który nastąpi w ciągu kilku najbliższych dni, może tygodni. Rosjanie - według Daniłowa - podjęli próbę przetestowania mocy ukraińskich sił zbrojnych i będą te próby ponawiać w najbliższych dniach.
Według niego, bitwa o Donbas nie będzie ani ostatnią ani decydującą walką, jaka stoczy się na ziemiach Ukrainy w czasie tej wojny, która trwa od 2014 roku.
Daniłowi podkreślił, że Rosja będzie ściągać posiłki i uruchamiać rezerwy. Może to potrwać od dwóch do czterech tygodni.
W ostatnim czasie zauważyliśmy, że pojawiają się na froncie Libijczycy i Syryjczycy, czyli tak zwani najemnicy. Trudno powiedzieć kiedy Rosjanom skończą się siły. Ale absolutnie nie możemy umniejszać sił naszego wroga. To wielki kraj, dużo ludzi, choć rozumu już niewiele - dodał z przekąsem Ołeksij Daniłow
Poprzednie dni wojny relacjonowaliśmy w tym miejscu.