ISS
OLEG NOVITSKY/AFP/East News

Rosja grozi rozbiciem Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Musk włącza się do akcji

Władimir Putin w swoim stanie psychicznym odlatuje w rejony, o których zdrowym ludziom nawet się nie śniło. Wygląda jednak na to, że zabrał ze sobą całą załogę. Szef rosyjskiej agencji kosmicznej zagroził właśnie rozbiciem Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Na terytorium Europy lub USA.
Reklama

Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) jest ponadnarodowym przedsięwzięciem. Do niedawna była również dowodem na to, że rywalizujące kraje i mocarstwa mogą współpracować na rzecz przyszłości planety. Dziś główny kłopot z ISS polega na tym, że stacja napędzana jest rosyjskimi silnikami.

W odpowiedzi na kolejne sankcje nakładane przez Europę i Stany Zjednoczone, głos nieoczekiwanie zabrał Dmitrij Rogozin - wicepremier rządu rosyjskiego i szef Roskosmosu. Rogozin stwierdził, że USA swoją polityką zaprzepaściło wszystko, co udało się osiągnąć do tej pory w kwestii współpracy kosmicznej między oboma krajami i oskarżył Joe Bidena o chęć odcięcia Rosji od programu ISS. Szef Roskosmosu wprost zagroził deorbitacją stacji kosmicznej i rozbiciem jej na terytorium wrażych krajów lub innym miejscu na Ziemi.

Istnieje również możliwość zrzucenia 500-tonowej konstrukcji do Indii i Chin. Czy chcesz im taką perspektywą zagrozić? ISS nie lata nad Rosją, więc całe ryzyko należy do Ciebie. Aby twoje sankcje nie spadły na twoją głowę. I to nie tylko w sensie przenośnym. Dlatego na razie jako partner sugeruję, aby nie zachowywać się jak nieodpowiedzialny gracz. To przyjacielska rada. - grozi Dmitrij Rogozin

NASA już wystosowała oświadczenie, w którym zapewnia, że współpraca w ramach ISS pozostaje bez zmian i Roskosmos nadal jest partnerem w badaniach kosmicznych prowadzonych na stacji. Rzecznik amerykańskiej agencji kosmicznej nie skomentował słów Rogozina.

Reklama

Wiadomo natomiast, że - przynajmniej na razie - partnerstwa nie da się zawiesić. Rosyjski port kosmiczny Bajkonur obsługuje znaczną część operacji związanych z załogowymi lotami na ISS.

Elon Musk szuka rozwiązań

Nie jest tajemnicą, że w momencie uderzenia rosyjskich wojsk na Ukrainę, rząd USA zacieśnił współpracę z prywatnymi firmami technologicznymi. Elon Musk dostarczył już nad Ukrainę telekomunikacyjne satelity, które wysyłają swój sygnał umożliwiając Ukraińcom korzystanie z internetowej sieci Starlink. Podobne satelity ma wkrótce wysłać Amazon i Meta.

Rogozin zadał retoryczne - jak mu się wydawało - pytanie: kto uratuje ISS przed upadkiem na ziemię? Musk postanowił udzielić odpowiedzi i zrobił to w swoim stylu.

Reklama

Po prostu wkleił logo SpaceX pod postem opublikowanym przez Rogozina.

Później, na ten temat wypowiadał się jeden z pracowników NASA, który tłumaczył w mediach społecznościowych, że rakiety "Dragon" obsługiwane przez SpaceX mogłyby z powodzeniem zastąpić rosyjski system napędowy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Musk odpowiedział pisząc krótki komentarz do posta NASA: "ciekawy temat".

Reklama
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama