Rosja próbuje tworzyć kolejną "republikę". Tym razem w Chersoniu
Putin pozostaje przy swojej strategii
Od początku wojny w Ukrainie widać było, że Rosjanie chcą złamać militarny opór obrońców, a następnie podporządkować sobie poszczególne obszary politycznie poprzez sprawdzony model z Doniecka. Chodzi o "zaimplementowanie" prorosyjskich separatystów, którzy mieliby oderwać poszczególne okręgi od Kijowa i wejść we współpracę z Moskwą.
Patrząc na to, jak zaciekły opór stawiają Ukraińcy – i to nie tylko ci wojskowi, ale przede wszystkim cywile – plan wydaje się zupełnie absurdalny. Tym bardziej że SBU – służby wewnętrzne Ukrainy – szybko wyłapały dywersantów i politycznych agitatorów, którzy mieli inicjować powstawanie separatystycznych republik.
Mimo to Władimir Putin pozostaje przy swoim planie. Przez całe lata podważał on państwowość Ukrainy i wygląda na to, że pozostaje ślepy na fakty. Moskwa nadal myśli o federalizacji Ukrainy i mimo skrajnie wrogiej postawy ukraińskich obywateli liczy na ich wchłonięcie poprzez nowe republiki.
Wywiad potwierdza
Pierwszą ofiarą takich działań ma być największe jak do tej pory miasto, które padło łupem Rosjan – Chersoń. Sytuacja jest o tyle absurdalna, że mimo okupacji niemal codziennie na ulice miast wychodzą demonstrujący Ukraińcy ze swoimi flagami. Liczba uczestników manifestacji sięga momentami 10 tys. osób.
Liczne demonstracje odbyły się w ostatnich dniach w okupowanych przez Rosję miastach Chersoń, Melitopol i Berdiańsk. Doniesienia sugerują, że Rosja może dążyć do przeprowadzenia "referendum" w Chersoniu, aby spróbować usankcjonować ten obszar jako republikę separatystyczną podobną do Doniecka i Ługańska - wynika z ustaleń brytyjskiego wywiadu.
Rosja podobno zainstalowała w Melitopolu własnego mera po domniemanym uprowadzeniu jego poprzednika w piątek 11 marca. Następnie, według doniesień, mer miasta Dniprorudne również został uprowadzony przez siły rosyjskie. Rosja prawdopodobnie będzie podejmować kolejne próby podważania ukraińskiej demokracji, starając się konsolidować kontrolę polityczną nad Ukrainą - czytamy dalej w raporcie londyńskich służb.
Przypadek Melitopola jest też szczególny ze względu na to, że Rosjanie porwali sprawującego tam legalną władzę mera - Iwana Fedorowa. Jak wynika z ustaleń wywiadu, jest on poddawany torturom i został oskarżony o rzekome wspieranie terroryzmu.