Rosjanie zgubili tajne dokumenty. Ukraińcy je publikują
Ślamazarna inwazja
Nie można powiedzieć, że Rosja przegrywa wojnę w Ukrainie. Choć mocarstwo radzi sobie wręcz rażąco słabo, jego siła wciąż wielokrotnie przewyższa możliwości obronne Ukrainy. Jednak sytuacje takie jak brak paliwa i jedzenia w konwoju, który sunie na Kijów, by zamknąć stolicę w pierścieniu oblężniczym, tylko pogarszają morale w armii Władimira Putina. A te nie są od początku najwyższe.
Rosjanie przegrywają bowiem liczne potyczki, tracą sporo sprzętu, a w ich szeregach coraz częściej dochodzi do dezercji. Zupełnie nie udała się im także pierwsza faza inwazji siłami lądowymi. Nie docenili Ukraińców, którzy stawili im zaciekły opór. Po tygodniu walk, Rosjanie nie zdobyli jeszcze ani jednego ważnego miasta najechanej Ukrainy.
Zgubione tajne dokumenty
Teraz okazało się, że na domiar złego dla Moskwy Ukraińcy przejęli porzucone przez nich tajne dokumenty jednego z pododdziałów batalionowej grupy taktycznej 810. samodzielnej brygady piechoty morskiej Floty Czarnomorskiej Rosji.
Informację tę potwierdziło ukraińskie ministerstwo obrony. Natomiast Operacja Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy informuje dokładnie, co udało się przejąć.
Chodzi m.in. o:
- Mapy robocze
- Wykaz zadań bojowych
- Tabela pseudonimów wywoławczych
- Tabela sygnałów dowodzenia
- Tabela tajnego dowodzenia
Zdobyte w ten sposób informacje rzucają sporo światła na rosyjskie plany. Tym bardziej że Kijów od razu nakazał upublicznić zdobyte tajne dane. To kolejny raz podczas tej wojny, gdy Rosja z kretesem przegrywa tzw. wojnę informacyjną.
Wojna miała trwać 15 dni
Dwie ważne informacje, jakie płynął ze zdobytych dokumentów to data ostatecznego zatwierdzenia ataku oraz ramy czasowe zaplanowanej przez Kreml operacji. Okazuje się, że Kreml planował zająć Ukrainę w 15 dni. Operację miała potrwać od 20 lutego do 6 marca. Pokazuje to, jak bardzo Moskwa się przeliczyła i nie doszacowała Ukraińców.
Ciekawy jest także inny fakt. Plany wojenne jednostki wskazują na to, że rozkazy ataku zatwierdzono 18 stycznia. Rosyjska armia zatem na długo przed inwazją wiedziała już, że dojdzie do ataku na Ukrainę.
Więc jeśli po raz kolejny któryś z jeńców powie, że przyjechał na ćwiczenia i zbłądził - nie wierzcie w to! Wiedzieli, dokładnie planowali i przygotowywali się. A rosyjskim okupantom powiemy tylko jedno: nadal pozostawiajcie swój sprzęt i tajne dokumenty, przydadzą się nam, po pierwsze - naszym obrońcom, po drugie - w Hadze - komentuje Operacja Połączonych Sił Zbrojnych Ukrainy.