Sytuacja radiacyjna w normie. Uważaj na niesprawdzone informacje
Walki w obrębie elektrowni jądrowej spowodowały pożar na jej terenie. Jak podaje strona ukraińska, ogień ogarnął budynek szkoleniowy i laboratorium. Ostrzał nie spowodował uszkodzenia reaktora. Na terenie elektrowni nie odnotowano wzrostu poziomu promieniowania.
Rosyjskie dowództwo nie mogło nie wiedzieć, co grozi Ukrainie i całej Europie w związku z atakiem czołgów na dużą skalę wymierzonym w Zaporoską Elektrownię Atomową. Konsekwencje, ryzyko, wielkość zniszczeń - wszystko zostało przemyślane przez Rosjan zawczasu. Oznacza to, że dosłownie każdy rosyjski żołnierz zaangażowany w ten atak doskonale rozumiał wszystkie możliwe konsekwencje. I należy to wziąć pod uwagę, próbując zrozumieć motywy działań Rosjan na Ukrainie. Rosja celowo szantażuje świat katastrofą nuklearną - powiedział w rozmowie z portalem RBK Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy
Polska Agencja Atomistyki razem z ministerstwem klimatu i środowiska zwołały pilną konferencję prasową, na której uspokajano, że sytuacja w elektrowni jest pod pełną kontrolą.
Prezes Agencji Łukasz Młynarkiewicz powiedział, że nigdzie nie odnotowano wzrostu promieniowania, a sytuacja radiacyjna w Polsce nie odbiega od tej sprzed rosyjskiej agresji.
Minister Anna Moskwa podkreśliła, że jesteśmy w stałym kontakcie ze służbami ukraińskimi i informacje o stanie elektrowni jądrowej w Zaporożu są nam przekazywane na bieżąco. Zaporowska elektrownia jest nowoczesnym obiektem, kontrolowanym każdego roku przez Międzynarodową Agencję Energii Atomowej. Rząd zapewnia, że jest przygotowany na wszelkie ewentualności, a podstawowe informacje na temat stanu promieniowania będą na bieżąco przekazywane do wiadomości publicznej.
Minister klimatu i środowiska zaapelowała do mediów o dokładne weryfikowanie wszystkich informacji związanych z incydentem. Nie jest tajemnicą, że rosyjskie służby rozpowszechniają dezinformację w absolutnie każdym obszarze.
Mimo uspokajającego tonu strony rządowej, sytuacja jest niestety napięta. Z sześciu reaktorów w elektrowni, działa tylko jeden w 60 procentach swojej wydajności. Ukraina zwróciła się do Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej o natychmiastową pomoc.