Rosyjski żołnierz w Mariupolu
ALEXANDER NEMENOV/AFP/East News

Nagranie jako dowód zbrodni wojennej. Rosjanie strzelają ludziom w plecy

CNN dotarło do nagrania przedstawiającego obraz rosyjskiej okupacji w podkijowskich miejscowościach. Wideo z monitoringu pokazuje żołnierzy okupanta, którzy z zimną krwią strzelają do cywilów odwróconych plecami. To bardzo konkretny dowód, który Ukraińcy mogą wykorzystać w ewentualnych procesach przeciwko Rosji.
Reklama

Dowód zbrodni wojennej

CNN opublikowało nagranie z monitoringu salonu samochodowego pod Kijowem. Film przedstawia wydarzenia z 16 marca, gdy Kijów znajdował się pod oblężeniem, a Rosjanie okupowali dużą część terenów wokół miasta. Na wideo widać, jak do żołnierzy rosyjskich wychodzą z podniesionymi rękoma właściciel biznesu i jego starszy ochroniarz. Są nieuzbrojeni. Rosjanie przeszukują ich i każą im odejść. Gdy mężczyźni odwracają się i robią kilka kroków, otrzymują serię z karabinów maszynowych w plecy.

Reklama

Właściciel salonu miał zginąć na miejscu. Ochroniarzowi podobno udało się dotrzeć do budynku biura i wezwać pomoc. Gdy ta dotarła na miejsce, wyjaśnił ukraińskim żołnierzom, że Rosjanie najpierw poprosili o papierosy, a potem bez najmniejszego powodu otworzyli ogień. Ochroniarz zmarł w wyniku utraty krwi. Prokuratura ukraińska będzie badać nagranie, jako możliwy dowód zbrodni wojennej. Rosyjskie ministerstwo obrony nie udzieliło jeszcze odpowiedzi stacji CNN na pytanie o wydarzenia przedstawione na nagraniu.

Pierwszy rosyjski żołnierz staje przed sądem w Ukrainie

Ściganie zbrodniarzy, którzy z zimną krwią zabijają ludność cywilną w Ukrainie będzie niezwykle trudne. Kreml zrobi wszystko, by utrudniać śledztwa, tuszować dowody i ignorować ustalenia międzynarodowych komisji.

Reklama

Nie musi to jednak oznaczać, że sprawiedliwość nie dosięgnie żadnego z żołnierzy okupanta.

Prokurator generalna Iryna Wenediktowa poinformowała w środę, że przed sądem stanie pierwszy rosyjski żołnierz podejrzewany o zabójstwo cywila. 21-letni sierżant Wadim Szyszymarin miał według ustaleń śledczych zabić mieszkańca wsi Czupachiwka 28 lutego.

Na razie podejrzany Szyszymarin jest w areszcie. Prokuratura i śledczy Służby Bezpieczeństwa Ukrainy zebrali wystarczająco dużo dowodów świadczących o złamaniu przez niego praw i zwyczajów wojny, połączonych z umyślnym zabójstwem - mówi cytowana przez Belsat prokurator generalna

Rosyjskiemu żołnierzowi może grozić od 10 lat pozbawienia wolności do nawet dożywocia.

Reklama
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama