Jest kontakt z wziętymi do niewoli obrońcami Azowstalu
Jest kontakt z jeńcami
Minister spraw wewnętrznych Ukrainy Denys Monastyrski informuje, że udało się nawiązać kontakt z obrońcami mariupolskich zakładów Azowstal, którzy trafili do rosyjskiej niewoli. Służby wywiadowcze kraju pozostają w kontakcie ze swoimi żołnierzami i są powiadomieni o warunkach, w jakich się ich przetrzymuje oraz jakie są perspektywy negocjacji ich uwolnienia.
Monastyrski nie mógł podawać dokładnych informacji, stwierdził jedynie, że:
Wszyscy nasi bohaterowie trafią tutaj, do Kijowa. Oni na pewno wrócą i robimy wszystko, co możliwe, by to się stało
Zakulisowo toczą się prawdopodobnie ciągłe rozmowy na temat wymiany jeńców między Rosją i Ukrainą. Żołnierze z Mariupola mają jednak dla Kremla bardzo dużą wartość, jako jedni z najlepiej wyszkolonych wojskowych w armii ukraińskiej i ci, którzy stawili najbardziej zaciekły opór na okupowanych terenach. Władimir Putin może chcieć wykorzystać żołnierzy zwłaszcza z pułku Azow do przeprowadzenia pokazowych procesów, wzmacniających przekaz propagandowy Moskwy.
Żona dowódcy Azowa opowiada o warunkach więzienia
Kateryna Prokopenko, żona wziętego do niewoli Denysa Prokopenki, dowódcy pułku Azow przyznała, że mąż dzwonił do niej z aresztu tydzień temu.
Katiu, mam 30 sekund rozmowy, powiedz jak się masz. Powiedziałam, że wszystko dobrze. A ty jak? I od razu zaczęły się problemy z łącznością - relacjonuje kobieta w portalu Ukraińska Prawda
Kateryna Prokopenko postanowiła zacząć dowiadywać się o sytuacji więzionych z innych źródeł. Według zebranych przez nią informacji, areszt jest przepełniony i pojawiają się również problemy z żywieniem. "Jedzenie, woda - to trzeba polepszyć" - twierdzi Prokopenko zaznaczając, że zwróciła się już do Czerwonego Krzyża, by ten spróbował wpłynąć na poprawę sytuacji.
Generalnie jednak, żona dowódcy Azowa przyznaje, że warunki w jakich przetrzymywani są jeńcy wojenni można uznać za zadowalające. Według niej, wszyscy czekają teraz na dokonanie wymiany.