Joe Biden
SAUL LOEB/AFP/East News

USA i Wielka Brytania uderzają w rosyjską gospodarkę - lekkim muśnięciem

USA nie działają same. Zachód nigdy nie był tak zjednoczony jak dzisiaj. Podjęto decyzje o zastosowaniu wobec Rosji dużych sankcji, które osłabią jej gospodarkę i zdolność rozwijania armii. Takie deklaracje padły dziś w Londynie i Waszyngtonie. Stało się jednak jasne, że nie ani USA ani Wielka Brytania nie skorzystały z pełnego wachlarza możliwości, które miały.
Reklama

Joe Biden ogłosił, że ponad połowa przedstawicieli światowej gospodarki przemówiła dziś jednym głosem. Rosja już odczuwa skutki agresji na Ukrainę. Indeksy giełdy moskiewskiej pokazują spadki rzędu 40 proc., kurs rubla spadł do poziomu nigdy nie odnotowanego w historii. Kolejne sankcje mają uderzyć w rosyjskie banki i rosyjską zdolność do pozyskiwania najnowszych technologii.

Na konferencji prasowej, prezydent USA zapowiedział zamrożenie aktywów banku VTB, uderzenie w rosyjskie spółki i ograniczenie im dostępu do sektora finansowego w Stanach Zjednoczonych.

W przemówieniu Bidena, było jednak zaskakująco mało konkretów i bardzo dużo kwiecistej mowy o jedności i wspólnym działaniu. Na pytania dziennikarzy o to, czy sankcje powstrzymają Władimira Putina od dalszej eskalacji konfliktu, Joe Biden odpowiedział zaskakująco: "zastosowanie sankcji nigdy nie miało na celu powstrzymanie Putina przed inwazją".

Reklama

Później, prezydent USA precyzował, że na ekonomiczne skutki wdrożenia ograniczeń dla rosyjskiego systemu gospodarczego trzeba będzie poczekać i pierwsze odpowiedzi, na ile te działania okazały się skuteczne, poznamy dopiero za około miesiąc. Biden tłumaczył, że Putin będzie testował, czy Zachód utrzyma sankcje i na ile Rosja będzie mogła sobie pozwolić.

Gospodarcza opcja atomowa nie wchodzi na razie w grę

Dużo mówiło się o najcięższej z możliwych sankcji gospodarczych, nazywanej nawet "opcją atomową". Chodzi o odcięcie Rosji od systemu SWIFT, czyli globalnej sieci używanej przez 11 tysięcy instytucji finansowych, służącej do wysyłania kodowanych informacji i zlecania płatności. Zablokowanie tego systemu dla jakiegokolwiek kraju, oznacza w praktyce, że nikt nie mógłby transferować tam pieniędzy.

Reklama

W przypadku Rosji, byłoby to równoznaczne z zablokowaniem transakcji produkowanych przez nią surowców. Kreml twierdził, że nie boi się blokady SWIFT, ponieważ ma własny system, który może zastępować ten stosowany na całym świecie. Prawdopodobnie jest to jednak kolejny element moskiewskiej propagandy, ponieważ nie jest znana żadna alternatywa dla SWIFT-u, a gdyby taka faktycznie w Rosji istniała, to najpewniej od dawna byłaby w użyciu.

Dziś wiemy jednak, że opcja atomowa została zarzucona. Joe Biden zarzekał się wprawdzie, że już uruchomione sankcje będą dużo bardziej dotkliwe niż blokada systemu SWIFT, ale nikt mu nie uwierzył.

Boris Johnson na Downing Street
DANIEL LEAL/AFP/East News

Wielka Brytania nakłada sankcje

Największe w historii kraju. Sankcje mają uderzyć w banki i rosyjskie linie lotnicze Aerofłot, które otrzymały zakaz lądowania na terenie Zjednoczonego Królestwa. Oprócz tego uderzono w rosyjskich oligarchów, których aktywa w Wielkiej Brytanii zostają zamrożone.

Boris Johnson na specjalnym posiedzeniu Izby Gmin zapowiedział dalsze kroki i podkreślił, że wprowadzenie blokady systemu SWIFT w każdej chwili wchodzi w rachubę. Podjęcie jednak takiej decyzji wymaga konsensusu w ramach grupy G7 i pozostałych sojuszników.

Reklama
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama