Masakra w szkole podstawowej w Teksasie. 18-letni zabójca zabił co najmniej 21 osób
Strzelanina w Teksasie
Do zdarzenia doszło we wtorek o godzinie 11:30 czasu lokalnego. 18-letni mężczyzna z okazji swoich urodzin zakupił dwie sztuki broni. Chłopak zabił swoją babcię, a następnie podjechał pod szkołę Robb Elementary School w Teksasie, w której uczy się prawie 600 uczniów w klasach 2-4. Następnie wtargnął do szkoły i otworzył ogień do dzieci i nauczycieli. Napastnik został zabity przez agenta straży granicznej, który wbiegł do szkoły, gdy usłyszał strzały. Mężczyzna nazywał się Salvador Ramos, miał 18 lat i był byłym uczniem szkoły.
Tuż po tragedii gubernator stanu Teksas Gregg Abbott poinformował, że w wyniku zdarzenia śmierć poniosło 15 osób.
Według najnowszych źródeł informacji liczba ofiar wzrosła do 21.
Wśród zabitych byli uczniowie szkoły podstawowej (19 dzieci), zginęło dwóch dorosłych, w tym nauczycielka - wyjaśnił rzecznik teksańskiego Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego.
Miejscowe władze nadal nie poinformowały, w jakim wieku były dzieci, które zginęły we wtorkowej strzelaninie. Wiadomo tylko, że był to ostatni tydzień zajęć w szkole przed przerwą wakacyjną.
Joe Biden apeluje o ograniczenie dostępu do broni palnej
Do sprawy odniósł się prezydent USA Joe Biden, który zaapelował o ograniczenie dostępu do broni palnej.
Jasno jako naród musimy zadać pytanie: Kiedy na miłość boską przeciwstawimy się lobby broni palnej? Kiedy na miłość boską zrobimy to, co musi być zrobione? - mówił prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki.
"Jako wyraz uczczenia ofiar" nakazano opuszczenie flag do połowy masztów na Białym Domu i innych budynkach administracji państwowej po wtorkowej strzelaninie w Teksasie.