Ukraińskie dowództwo: front jest pod kontrolą. Celem pozostaje Chersoń
Rozmowy ukraińsko-amerykańskie
Naczelny dowódca sił zbrojnych Ukrainy, generał Walerij Załużny rozmawiał w poniedziałek z przewodniczącym Połączonych Szefów Sztabów USA generałem Markiem Milley. Omawiano kwestie kolejnych dostaw uzbrojenia dla Kijowa. Załużny zdał również krótką relację z tego, jak aktualnie przedstawia się sytuacja na froncie. Ukraiński generał przyznał, że: "sytuacja jest trudna, napięta, ale pod całkowitą kontrolą".
Ważnym czynnikiem, sprzyjającym utrzymaniu pozycji i rubieży obrony przez stronę ukraińską, było dostarczenie w odpowiednim czasie wyrzutni M142 HIMARS - mówił Załużny
Chociaż daleko jeszcze, by mówić o przełomie, amerykański sprzęt wydatnie pomógł Ukraińcom zahamować rosyjską ofensywę. W ciągu dwóch ostatnich tygodni, zaledwie kilka wyrzutni HIMARS, którymi dysponują siły Kijowa trafiła kilkadziesiąt istotnych celów, takich jak: magazyny z amunicją, paliwami i stanowiska dowodzenia.
Rosjanie próbują zająć dogodne pozycje do ataku na Słowiańsk i Bachmut, ale wszystko wskazuje na to, że armia ukraińska jest dobrze przygotowana do odpierania natarcia. Okupant walczy teraz z czasem. Im dłużej potrwają nieskuteczne próby zajęcia kolejnych terytoriów, tym większą ilością nowoczesnego sprzętu będą dysponowali ukraińscy żołnierze.
Ukraińcy próbują odciąć Chersoń
Władze Ukrainy twierdzą, że sytuacja humanitarna w obwodzie chersońskim jest krytyczna. Podobnie jak na innych ziemiach zajętych przez Rosjan, i tu nie docierają podstawowe produkty żywnościowe i lekarstwa.
Kreml ma ważniejsze rzeczy na głowie - na przykład przygotowania do przeprowadzenia referendum, którego wynik jest z góry przesądzony. Władimir Putin nie zamierza tym razem przyznawać niepodległości "republice chersońskiej", jak uczynił to w Donbasie. Rosyjski przywódca opowiada się za włączeniem obwodu do Federacji.
Ukraińcy zaczynają więc działać. Analitycy wojskowi twierdzą, że ewentualna ukraińska kontrofensywa ma największe szanse powodzenia właśnie w obwodzie chersońskim.
Żeby jednak w ogóle marzyć o zajęciu miasta, siły Kijowa muszą najpierw odciąć Chersoń od pozostałych ziem okupowanych przez Rosjan. W tym celu ostrzeliwany jest Most Antoniowski, który stanowi ważną przeprawę przez Dniepr i łączy obwód z zaanektowanym Krymem.