olaf scholz
TOBIAS SCHWARZ/AFP/East News

Scholz pod ścianą. Kanclerz RFN znowu obiecuje pomoc Ukrainie

Przejdź do galerii zdjęć
Na głowę Olafa Scholza sypią się gromy za zwlekanie z udzieleniem pomocy walczącej o niepodległość Ukrainie. W trakcie środowej debaty w Bundestagu opozycja atakowała niemieckiego szefa rządu za brak dostaw ciężkiego sprzętu dla Kijowa. Kanclerz próbował odpierać zarzuty i zadeklarował, że pakiet wsparcia jest przygotowywany.
Reklama

Co ukrywasz kanclerzu?

Postawa niemieckiego rządu budzi zdumienie i irytację już nie tylko wśród polityków Polski, Wielkiej Brytanii czy Ukrainy. Olaf Scholz rozdaje polityczną amunicję również swoim przeciwnikom politycznym w kraju. Środowa debata budżetowa w Bundestagu przerodziła się w dyskusję na temat niejednoznacznych działań podejmowanych przez Niemcy wobec rosyjskiej agresji na Ukrainę. Opozycja zarzuciła kanclerzowi brak jasnych deklaracji dotyczących wojny za naszą wschodnią granicą.

Scholz mówi, że Rosja nie może wygrać tej wojny, a Ukraina musi przetrwać. Ale dlaczego nie mówi, że Ukraina musi wygrać tę wojnę, a Rosja powinna wycofać się przynajmniej poza granice sprzed 24 lutego? Panie kanclerzu, co tak naprawdę przed nami ukrywasz? - pytał lider opozycyjnej CDU Friedrich Merz

Szef niemieckiego rządu wygłosił przemówienie, w którym po raz kolejny podkreślił, że "Putin nie może osiągnąć swoich celów". Jednocześnie Scholz zapewnił, że Niemcy wspierają Ukrainę od początku wojny. Wymieniał pomoc finansową i gospodarczą, tłumaczył, że rząd pomaga Kijowowi również w zakresie sprzętu wojskowego.

To nie jest tak, jak mówią w innych krajach, że zapomnieliśmy o Ukrainie. Będziemy ją wspierać z całych sił tak długo, jak będzie istniała taka potrzeba i takimi środkami, jakie tylko mamy do dyspozycji - odpierał zarzuty niemiecki kanclerz

Zapytany o to, czy zamierza dostarczyć wreszcie Ukrainie ciężki sprzęt wojskowy, Scholz zapowiedział dostawę nowoczesnego systemu obrony powietrznej.

Reklama

Ponadto Kijów ma otrzymać z Berlina specjalny radar śledzący, który umożliwi wykrywanie artylerii.

Wołodymyr Zełenski wciąż czeka na obiecane dostawy sprzętu z Niemiec. W ostatnich kilku tygodniach RFN zobowiązał się do przekazania Kijowowi czołgów Gepard i nowoczesnych dział Panzerhaubitze 2000. Polityczna opozycja Scholza krytykuje go za opieszałe działania i fakt, że sprzęt jeszcze nie dotarł do Ukraińców.

Niemiecki czołg
PATRIK STOLLARZ/AFP/East News

Niemcy zapowiadają ogromne inwestycje w armię

We wtorek, niemiecki kanclerz zapowiedział, że w obecnej sytuacji geopolitycznej RFN definitywnie kończy z ignorowaniem potrzeb krajowej armii. Scholz podkreślił w wywiadzie dla kilku gazet, że wkrótce Niemcy będą dysponować największą konwencjonalną armią w Europie.

Kanclerz przyznał, że Bundeshwera jest niedofinansowana i zaniedbana. Dlatego zaraz po wybuchu wojny w Ukrainie podjęto decyzję o stworzeniu specjalnego funduszu w wysokości 100 miliardów euro, by zmienić ten stan rzeczy.

Fakt, że mamy ponadpartyjne porozumienie w tej sprawie, wysyła jasny sygnał: bezpieczeństwo Niemiec i naszych sojuszników zostanie znacznie wzmocnione - stwierdził Olaf Scholz
Reklama
Zobacz galerię zdjęć: Wojna w Ukrainie. Najnowsze memy w internecie
Autor - Jan Matoga
Autor:
|
redaktor depesza.fm
j.matoga@styl.fm
Wydawcą depesza.fm jest Digital Avenue sp. z o.o.
Google news icon
Obserwuj nas na
Google news icon
Udostępnij artykuł
Link
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama